Baseny hotelowe

Zamruczałam zadowolona i zamknęłam oczy. Tak... Tak mogła mi robić. Westchnęłam i oparłam podbródek na splecionych dłoniach. Nie masowała jak amatorka, ale też nie jak profesjonalistka, lecz faktycznie mogłam się przy niej rozluźnić, nie myśleć o problemach, po prostu leżeć tu i teraz... Delikatnie się wzdrygnęłam, nie spodziewając się jej dotyku na piersiach. Też mi on jakoś nie przeszkadzał, nie miałam nic przeciwko, więc ponownie rozluźniona czerpałam przyjemność z ruchów jej dłoni.

Dłońmi sunęłam po jej ciele, które było praktycznie idealne. Jedyne nad czym ubolewałam to to, że ja musiałam się starać o jej względy. Ścisnęłam delikatnie pierś Ariany czekając na jej reakcje.

Wzięłam oddech i przechyliłam głowę, opierając jej bok na prawym ramieniu. - Hmmm... Odważnie - zaśmiałam się lekko i oblizałam usta, czułam rosnące podniecenie, lecz wolałam jeszcze zwlekać z własną inicjatywą. - Dobrze Ci idzie - dodałam uśmiechając się do ucha do ucha.

-Na prawdę idzie mi dobrze? - uniosłam ''zdziwiona'' brew w górę. Zachichotałam i zaczęłam pieścić piersi Ariany. Były takie jędrne

- Przecież mówię, że tak - odparłam rozbawiona i jęknęłam zaskoczona, ale z przyjemnością. Zaskakiwała mnie też jej śmiałość. Potrafiła tak pieścić całkiem obcą kobietę? Nie żeby mi to przeszkadzało, wręcz przeciwnie, jednak mnie zastanawiało.

Usmiechnelam sie i nachylilam do jej ucha.
-Przyjemnie? - wyszeptalam i przygryzlam platek ucha Ariany. Polizalam jej szyje wzdluz, a nastepnie zostawilam na niej mala malinke.

- Tak... Przyjemnie - odparłam z wyraźnym zadowoleniem w głosie i oparłam wygodniej głowę na swoich rękach. Oddychałam powoli, głęboko, rozkoszując się każdym ruchem jej rąk. Już miała u mnie plusa za swój masaż, jednak po części za bardzo się spieszyła, szarżowała. Preferowałam subtelny, powoli się rozwijający romans.

Zamruczalam zadowolona do ucha dziewczyby. Apokalipsa? Co ona kogo obchodzi? Wazne bylo to co tu i teraz. Ja i Ariana oraz jej piekne cialo. Przygryzlam ucho dziewczyny.

Jęknęłam głośno przy przygryzieniu i wzięłam gwałtownie oddech. Spojrzałam na ścianę przed sobą i westchnęłam z uśmiechem, zaczęłam się bawić kruczoczarnym kosmykiem kruczoczarnych włosów.

Ujęłam jej twarz w dłonie i pocałowałam ją namiętnie. Nie pytałam czy mogę pogłębić pocałunek. Po prostu zrobiłam to i zamknęłam oczy. Zjechałam dłońmi wzdłuż jej talii.

Zaskoczona otworzyłam szerzej oczy. Tak, zdecydowanie szła za szybko. Dopiero co ją poznałam, jak mogłam odwzajemnić jej pocałunek? Jednak nie odepchnęłam jej, po prostu nie zareagowałam na niego. Oparłam się o krawędź jacuzzi, zamykając oczy.

-Jesteś strasznie słodka - wyszeptałam patrząc w oczy dziewczyny z wrednym uśmieszkiem. -I pomyśleć, że inni mają cię za zimną sukę, wiesz? - zachichotałam i odsunęłam się od niej delikatnie. Zakręciłam kosmyk jej włosów na palcu. Były śliczne...

Teraz przez chwilę nie miałam pojęcia co odpowiedzieć, już miała się powtórzyć sytuacja z pubu, w której bariera wokół mnie zaczynała słabnąć, ale momentalnie wróciła mi na twarz bezemocjonalna maska. Co ona powiedziała? Jak? - Skąd to wiesz? - spytałam ostro i odsunęłam się, zaczęłam ją nawet podejrzewać o jakiś zakład lub próbę mnie, czy lubię dziewczyny - by dać im powody do obrażania mnie, czy może jaka łatwa jestem. Albo czy jestem zdolna do uczuć. Pechowo dla Wiktorii, łatwo popadałam w skrajności, zapowiadała się dla niej sytuacja, z której ciężko by było się jej wyplątać. A wyżej wspomniana bariera zamiast stopnieć, stwardniała bardziej niż wcześniej.

-Skad wiem? - usmiechnelam sie tajemniczo. -Bylam przy wszystkim... Widzialam jak kazdy cie obrazal czy tez probowal skompromitowac. Tamta... Alex? Tak miala? Chyba... On tez cie nie lubi... Slyszalam jak obrabiala ci dupe za plecami.. Ale ja taka nie jestem. Spokojnie...

- Mhm - mruknęłam i wyszłam z jacuzzi. - Dziękuję za masaż - rzuciłam beznamiętnie i poszłam do basenu po drugiej stronie pomieszczenia. O nie, nie będzie tak jak było wcześniej tak łatwo. Jeśli Wiktorii zależało, to będzie się musiała postarać to jakoś ogarnąć. Wskoczyłam do niezbyt dużego basenu, straciłam chęć na masaże, jakie miałam tam nie tylko od rudej. Unosiłam się w wodzie z obojętnym wyrazem twarzy, obawa była zbyt wielka, bym miała łatwo ochłonąć.

-Oooo? - zawiedziona podnioslam sie lekko. Zawiazalam gore stroju kapielowego i cicho burknelam pod nosem. Co ja takiego zrobilam? Chcialam byc tylko mila i nic wiecej..
-Ariancia no~ - przeciagnelam zasmucona. -Zrobilam cos?

- Nie zdrabniaj tego imienia - odparłam sucho. - Po prostu powiedz, że to jakiś test lub intryga. Ugadałaś to z Alex? A może z tym facetem, wielkim jej stronnikiem? - spytałam i spojrzałam na nią ostro. - Czy mam jakieś uczucia, albo czy jestem łatwa? Hm? - liczyłam, że była nowa, nie miała styczności z tamtymi ludźmi, ale zderzyłam się z murem.

-No nie zartuj sobie ze mnie... - nadelam policzki i usiadlam na lezaku. Przeciagnelam sie i zerknelam na nia.
-Zaden test czy cos takiego... Podobasz mi sie i tyle - usmiechnelam sie lekko, a moj wzrok spoczal na jej wlosach.

- Nie mogę mieć tej pewności. A nawet jeśli mówisz szczerze, to za szybka jesteś - odpowiedziałam jej beznamiętnie i oparłam się znów o krawędź basenu, spojrzałam na nią, tym razem badawczo.

-Ale ty okrutna jestes - fuknelam i podnioslam sie do siadu. Przejechalam po niej spojrzeniem. Ehh... Na prawde mi nie ufala? -Nie ufas mi, tak?

- Mam do tego powody - mruknęłam i wyszłam z basenu, uznając ze muszę trochę wyschnąć, położyłam się dwa leżaki od niej i spojrzałam w sufit, na szczęście nie było tak zimno.

-Wiesz co? - wstalam i podeszlam do niej. -Moze jednak cie pomasuje? Ale tak po przyjacielsku... Nic wiecej. Slowo Wiktorii

- No dobrze - przewróciłam oczami i usiadłam na leżaku, przerzuciła włosy na jedno ramię, by swobodnie opadały w dół. Wbiłam nieodgadnione spojrzenie ciemnych oczu przed siebie, w jedno z okien do basenu. Oparłam podbródek na ręce.

Usiadlam na krawedzi lezaka i usmiechnelam sie. Strzelilam knykciami po czyn rozpoczelam masaz. Plynnymi ruchami masowalam jej ramiona, barki i cale plecy. Miala strasznie gladka skore.

Mięśnie miałam spięte, jednak napięcie w nich słabło pod jej dotykiem. Przymknęłam oczy i dałam się jej masować.
- Czemu więc nie jesteś przeciwko mnie, skoro tam byłaś i widziałaś, co się dzieje? - spytałam ją o to, co najbardziej mnie ciekawiło w tym wszystkim.